Już nie wiem po raz który wracam do tego obrusu. Chyba po raz setny :) Ale jest jeden plus... A mianowicie - pokończyłam inne zaczęte przeze mnie prace szydełkowe i teraz mogę poświęcić czas tylko temu :)
Pogoda piękna, już Wam o tym pisałam, a to akurat nie sprzyja szydełkowaniu :( Ale zawsze staram się coś tam nadrobić. Zazwyczaj późną nocą, bo to nawet wieczorem nazwać nie można, kiedy już dziewczynki śpią a mój A. znajdzie zajęcie dla siebie albo smacznie śpi (co by nie było, że szydełko ważniejsze od męża :))) Mam nadzieję, że po przylocie z Polski będę mogła pochwalić się już całością...
Dziś pokażę Wam to co mam... Jakąś 1/4 :)
W rzeczywistości jest ogromny czego nie widać na zdjęciu :)
Następny pokaz to już będzie całości... Mam nadzieję :)
***
Mam też jeszcze jedno małe pytanko...
Jakie macie doświadczenie z ząbkowaniem u maluchów???
Pytam, bo Amelka mając równo dziesięć tygodni ma wszystkie objawy ząbkowania... Czy to oby nie za wcześnie???
Moja Andrea miała pierwszy ząbek jak skończyła trzy miesiące... I to wydawało mi się już wcześnie... Więc nie wiem czy się martwić czy czekać na pierwszy ząbek :)
Co o tym sądzicie???
Pogoda piękna, już Wam o tym pisałam, a to akurat nie sprzyja szydełkowaniu :( Ale zawsze staram się coś tam nadrobić. Zazwyczaj późną nocą, bo to nawet wieczorem nazwać nie można, kiedy już dziewczynki śpią a mój A. znajdzie zajęcie dla siebie albo smacznie śpi (co by nie było, że szydełko ważniejsze od męża :))) Mam nadzieję, że po przylocie z Polski będę mogła pochwalić się już całością...
Dziś pokażę Wam to co mam... Jakąś 1/4 :)
W rzeczywistości jest ogromny czego nie widać na zdjęciu :)
Następny pokaz to już będzie całości... Mam nadzieję :)
***
Mam też jeszcze jedno małe pytanko...
Jakie macie doświadczenie z ząbkowaniem u maluchów???
Pytam, bo Amelka mając równo dziesięć tygodni ma wszystkie objawy ząbkowania... Czy to oby nie za wcześnie???
Moja Andrea miała pierwszy ząbek jak skończyła trzy miesiące... I to wydawało mi się już wcześnie... Więc nie wiem czy się martwić czy czekać na pierwszy ząbek :)
Co o tym sądzicie???
Madziu, tworzysz dzieło sztuki. jestem zachwycona, a co dopiero jak skończysz. Z zabkowaniem to na pewno młode mamy Ci pomogą, bo ja już nie pamietam jak to było. U mnie remont, wiec sama wiesz jak to wygląda. Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy obrusa.
OdpowiedzUsuńO matko, moja babcia potrafiła robić takie cuda. Ja do szydełka się nie zabieram !!!
OdpowiedzUsuńMistrzostwo świata !!!!! Piękny i ilez to pracy, każde oczko , ilez to czasu ale i radośći tworzenia. Jest piekny !
Z ząbkowaniem nie pomogę , moje dzieci przechodziły łagodnie, gryzły tylko ze zdwojoną siłą, ale myslę, że to za wcześnie na ząbkowanie. Bo w trzecim jak piszesz a moja w czwartym miesiącu to jest i tak bardzo wcześnie. ściskam mocno, pa pa
Szacunek dla Ciebie jeśli chodzi o obrus, tyle słupków, półsłupków, jesteś wielka!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńA z ząbkami to chyba różnie , każde dziecko trochę inaczej przechodzi, objawy wprawdzie mogą być wcześnie i utrzymywać się długo, bo być może na ząbek będzie jeszcze poczekać, ale na odległość nie da się stwierdzić Mój synek miał w czwartym miesiącu. Po prostu na razie obserwuj a jak coś cię zaniepokoi to może warto do lekarza po poradę się udać.
U nas ząbki były dużo później, ale chyba nie ma na to reguły.
OdpowiedzUsuńObrus PRZECUDOWNY!!!! Też bym taki chciała:) Tylko, że nie umiem nic dziergać;)
Ależ to będzie cudeńko ten obrusik! Już go sobie wyobrażam na świątecznym stole.
OdpowiedzUsuńU nas ząbkowanie odbyło się bez większych problemów i po ok 6 miesiącach więc nie pomogę za bardzo, ale nie wydaje mi się, żeby to było jakimś problemem. To raczej sprawa indywidualna.
Pozdrawiam cieplutko :)
Dziewczyny, dziękuję za komentarze...
OdpowiedzUsuńWidzę, że każda z nas miała różne doświadczenia z ząbkowaniem... Ja już zapomniałam jak to było z Andy ;) Bo jakby nie było z Amelką nie jest lekko hihihi To mała indywidualistka i jak do tej pory była spokojnym bobasem tak teraz dokładnie daje znać o swoim istnieniu... Ale damy radę... Poza tym tak szybko dni uciekają, że za chwilę moje małe bobasy będą tylko wspomnieniem...