Marzec...
To miesiąc mojego męża...
Marzec...
Dał mi córkę...
Ale zabrał nam ukochanego dziadziusia, a dziś pochowaliśmy naszą kochaną sunie Chiccę...
Niestety... O godzinie 13.30 nasza wierna towarzyszka i przyjaciółka odeszła...
Biedactwo ostatnimi czasy strasznie się męczyła. Nerki robiły powoli wysiadkę. Nie mogła jeść, pić. Wychudła, wyglądała masakrycznie... Teraz jest już spokojna. Wierzę w to, że jest jej tam dobrze...
[*]
Ciężko pogodzić się z tą stratą...
Niestety... O godzinie 13.30 nasza wierna towarzyszka i przyjaciółka odeszła...
Biedactwo ostatnimi czasy strasznie się męczyła. Nerki robiły powoli wysiadkę. Nie mogła jeść, pić. Wychudła, wyglądała masakrycznie... Teraz jest już spokojna. Wierzę w to, że jest jej tam dobrze...
[*]
Ciężko pogodzić się z tą stratą...
:( bardzo mi przykro :(
OdpowiedzUsuńDziękuję...
Usuń