Nareszcie szczęśliwa... Jestem w Polsce z moimi dziewczynkami...
Długo na to czekałam i teraz mogę cieszyć się pięcioma tygodniami w kraju :)
Lot miałyśmy w poniedziałek, 18 maja, późnym wieczorem. I gdyby nie godzinne opóźnienie to pewnie wszystko byłoby cudnie. Jednak moja Andrea, zawsze pełna energii, nie mogła usiedzieć na swoich czterech literach :) Moja Andy uznała, że uciekanie to fajna zabawa. Było biegania co nie miara hihihi Dobrze, że Amelka była grzeczniutka.
Potem w samolocie już było tylko lepiej. Andrea pierwszy raz leciała siedząc sama na siedzeniu. Miała niezłą frajdę i zachowywała się bardzo dobrze :) Cały lot przesiedziała z zapiętym pasem i wcale nie marudziła :) A Amelka mimo iż nie spała też była ok :)
Tak więc sami widzicie, że lot z dwójką dzieci nie jest aż tak zły hihi Ale szczerze, gdyby teściowa nie przyleciała mi pomóc to na lotnisku jeszcze przed lotem usiadłabym i płakała hihihi
Wniosek jest jeden... Nie polecam lotu samej z dwójką takich rozbrykanych maluchów :)
Dobrze, że mam już to za sobą.
***
A wczoraj to już co innego... Pogoda piękna więc cały dzień spędziłyśmy na dworze :)
Były spacery z babcią do lasu... No i zwiedzanie babcinej okolicy hihihi
Nawet podlewanie roślinek było :)
A Amelka leżała grzeczniutko w wózeczku i opalała nózi :)
Uśmiech nie schodził jej z buźki.
Oj cudownie spędziłyśmy ten dzień :)
***
A dziś???
Przed południem Andrea biegała po całym domku z wujkiem M. A Amelka... Sami zobaczcie...
Teraz uspałam dziewczynki i mam chwilę oddechu :) Jak się wyśpią to znów na dwór, bo pogoda cudna... W Anglii niestety nie mamy tyle słońca więc korzystamy kiedy tylko się da.
A przed chwilą odebrałam też wspaniała paczkę prezentów od jednej z blogowiczek :)
Ale o tym oczywiście w oddzielnym poście już niedługo :)
Teraz idę odpoczywać hihihi
***
A dziś???
Przed południem Andrea biegała po całym domku z wujkiem M. A Amelka... Sami zobaczcie...
Teraz uspałam dziewczynki i mam chwilę oddechu :) Jak się wyśpią to znów na dwór, bo pogoda cudna... W Anglii niestety nie mamy tyle słońca więc korzystamy kiedy tylko się da.
A przed chwilą odebrałam też wspaniała paczkę prezentów od jednej z blogowiczek :)
Ale o tym oczywiście w oddzielnym poście już niedługo :)
Teraz idę odpoczywać hihihi
Życzę cuuudownego wypoczynku i złapania oddechu od codzienności:)
OdpowiedzUsuńDzięki Gosiu :)
UsuńTo jest babcia, taka młodziczka??????????????? Ja myślałam, że siostra czy kuzynka. Życzę spokojnego odpoczynku, już niedługo wysyłam paczkę........
OdpowiedzUsuńTak tak :) To jest babcia hihihi
UsuńA na paczkę nie możemy się już doczekać :)
WOW!!! alez tam u Was ciepło ;) życze samych takich pięknych chwil w domu :)
OdpowiedzUsuńByło bardzo ciepło, natomiast dziś padało cały dzień :( Oby jutro pogoda się poprawiła :)
UsuńPozdrawiam
Madziu, miłego pobytu. Wykorzystaj rodzinę i poleń się trochę, bo tego Ci na pewno potrzeba. Buziaki dla dziewczynek.
OdpowiedzUsuńDziękuję Danusiu... Zbieram sie napisać do Ciebie ale brak mi czasu... Jutro zapowiada się luźniejszy dzień więc dam radę :)
UsuńDzielna z Ciebie dziewczyna. Podróż z dwójką maluchów to spore wyzwanie, a oczy trzeba mieć dookoła głowy, że nie wspomnę już o zapasowych rękach i tragarzowym :)
OdpowiedzUsuńMiłego pobytu :)
Dzielna Reniu to ja byłam ale razem z teściową :)
UsuńGdyby nie ona to ja nie dałabym rady hihihi
Dziękuję :) I wam również spokojnego lotu i pobytu :)