Strony

czwartek, 25 lipca 2013

28. Ogrodniczka ;)

Dziś o dwóch sprawach.

Po pierwsze...
Jakiś czas temu zachciało się mojemu mężowi zabawić w ogrodnika. Kupiliśmy więc kilka sadzonek pomidorów i papryczek.... Podeszłam do tego jakoś bez większego entuzjazmu. Nigdy mnie jakoś nie ciągnęło do prac ogrodowych. Sadzenie, pielenie, to po prostu nie dla mnie. Ale co tam , powiedziałam mężowi, że niech sadzi i oby tylko nie zapominał o podlewaniu :) Tak więc w naszym ogródku 'zamieszkały' pomidorki i papryczki :) Niestety nasze "szare przyjaciółki', wiewiórki, nie dawały sadzonkom rosnąć. Ciągle je podgryzały. Aż w końcu papryczki na dobre nam powygryzały i nic z nich nie zostało, a pomidorki zostały tylko trzy :( Dobre i to. Choć myślałam, że i to nam zjedzą.
Aż tu wczoraj zaglądam, a na krzaczkach sześć owoców :) Sześć małych, zielonych pomidorków...


Śliczne te nasze pomidorki :) Teraz tylko czekamy aż się zaczerwienią. Miło będzie spróbować pomidorka z 'własnego ogródka' heehehe

Mamy też truskaweczki, ale na owoce poczekać trzeba będzie jeszcze kolejny rok :)

Wpadł mi do głowy teraz pomysł, że za rok zrobimy z mężem sobie mały zielnik. Posadzimy tam różne zioła, No i truskaweczki koniecznie, dla mojej księżniczki :)
Spodobało mi się. A jaka jest satysfakcja jak w końcu można się pochwalić zbiorami :)


A teraz o drugiej sprawie...

Na dziś przypadł dzień kolejnego ważenia :) Uśmiecham się, bo waga powoli spada... Upragnione 93,3kg... Może jeszcze nie bardzo po mnie widać ten spadek kilogramów ale ja już naprawdę czuję się lżejsza. A poza tym jak staję na wagę to wszystko jest jasne :))))
Trzymajcie kciuki i oby tak dalej....
Na razie optymalny cel to 80kg... A do finałowego wyniku, 75kg, jeszcze trochę mi brakuje :)

Waga: 93,3kg (-6,7kg).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz