Strony

sobota, 17 maja 2014

102. Chroniczny brak czasu...

Powiecie, że nie ja jedna cierpię na brak wolnego czasu hihihi
No tak macie racje... Tyle, że mi naprawdę zaczyna go brakować... I albo za dużo wzięłam na głowę albo po prostu tracę umiejętność organizacji...
Dobrze, że chociaż dużo czasu spędzam z Andy na dworze... Bo co jak co ale pogoda nas na razie rozpieszcza. I oby tak zostało...

Wszystko byłoby ok gdyby nie to, że marzę i tęsknie za szydełkiem... Tak więc wyciągnęłam w końcu swoje magiczne pudełko... Otworzyłam i aż westchnęłam :) Ze szczęścia oczywiście...
Nie wiedziałam za co się łapać.
Ostatni raz szydełko miałam w ręku przed urlopem, czyli jakoś koniec lutego... A jest teraz połowa maja... Hmmmm... Dwa i pół miesiąca przerwy i trzy zaczęte projekty. Firanka, obrus i pled...
Od czego zacząć??? A może wszystkiego po trochu??? Normalnie nie wiem... Zobaczy się w trakcie. Dziś jak na razie wyciągnęłam firankę :) Zaczęłam ją jako pierwszą i chyba chcę już ją skończyć :)


Ależ ona będzie się pięknie prezentować w naszej sypialni :)))
Tylko zastanawiam się teraz nad czymś dodatkowo współgrającym z tą firaneczką... Sama jeszcze nie wiem co to miałoby być ale coś tam się wymyśli... A może taki piękny klosz... Wyzwanie nie lada ale jaka satysfakcja potem i jaki efekt hihihi
Pomyślimy...


A to moje magiczne pudełeczko. I dwie kolejne prace czekające na swoją kolej.



A teraz już wieczór późny... Andy śpi, A. znów na noc w pracy, a ja zaparzam herbatkę, włączam jakiś film i zasiadam do robótki.
Buziaki dla was i spokojnej nocy życzę...

Pozdrawiam...
M.

2 komentarze:

  1. Madziu,chcialam Cu odpisac nw poranna wiadomosc,ale nie wiem jqk,nawet nie wiem, gdzie mi sie na komorce podziala...:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana jeśli zechcesz to możesz mnie znaleźć na FB :)

      Usuń