Strony

niedziela, 1 września 2013

46. Różnorodność...

Ostatnio siadłam i przejrzałam swojego bloga... Hmmm... cóż mogę powiedzieć, tak naprawdę jest tu wszystko i nic. Ale prawda jest taka, że tak jak zróżnicowany jest mój blog tak samo różnorodne jest moje życie. Niby nic się nie dzieje ale dla mnie to jednak ważne rzeczy...

Lubie pisać o tym co aktualnie jest na rzeczy... O mojej małej kruszynce... Pękam z dumy widząc jak ona szybko rośnie, jak ładnie się rozwija i jaka jest mądra. Jak każda matka wydaje mi się, że Andy jest wyjątkowa, że jest bystrzejsza niż inne dzieci hihihi Wy też tak macie ze swoimi pociechami? Opowiadać o niej mogłabym w sumie bez końca... Mój A. czasem zerka na mnie ukradkiem i pewnie sobie myśli 'O Boże, moja żona to wariatka' :) Cóż nic na to nie poradzę :)

Uwielbiam szydełko, którego dopiero się uczę. Odkryłam, że to jedyny sposób na wyciszenie, odstresowanie... To taki mój własny mały światek, do którego nikt prócz mnie nie ma wstępu :) Cieszę się jak dziecko znajdując jakiś piękny wzór, a potem chodząc po sklepie i szukając odpowiednich nici... To jest to... Nie potrzebuję innej adrenaliny :)
Teraz jestem w trakcie nowej serwetki dla swojej przyjaciółki. Zobaczyła mój pierwszy bieżnik i była zachwycona. Podejrzewam, że bardziej zszokowana, że ja zrobiłam coś takiego :) Bo przecież kiedyś nie lubiłam serwetek, koronek i haftów... Tyle się nakomplementowała, że postanowiłam zrobić jej prezent :) Jak skończę oczywiście pochwalę się wam :)

No i podróże... Marzenie, które bardzo powoli ale się spełnia :) Trochę drogie te moje marzenia... ale wierzę, że bardzo czegoś pragnąc dojdziemy do spełnienia :) Teraz uwielbiam podglądać relacje innych z podróży, przeglądać zdjęcia, filmy... Kto wie może w przyszłości ich doświadczenia jakoś mi posłużą :) Oby :)
Jak na razie udało mi się zwiedzić Rzym, New York, Hurgada (Egipt), Bodrum (Turcja)... No i oczywiście trochę pięknej starej Anglii :) Dużo jeszcze przede mną.
Kolejnym miejscem, które chciałabym odwiedzić są Filipiny. Tym bardzie, że moja przyjaciółka pochodzi właśnie z Filipin... Tyle mi naopowiadała o tym kraju, że nie odpuszczę póki tego nie zobaczę... Trzymajcie kciuki kochani...

I ostatnia rzecz, o której mam ochotę się z wami dzielić to mój własny dom :) Ciągle jesteśmy na etapie remontu.... I czasem myślę, że to się nigdy nie skończy. Wszystko jest takie drogie :( A ja chciałabym , aby mój dom był idealny... dla mnie, dla mojego A. i dla mojej księżniczki... Miło jest czytać wasze blogi i podpatrywać różne pomysły, które potem można wykorzystać. Najbardziej lubię te z serii DIY... Tanim kosztem pokazujecie jak upiększyć, bądź odnowić dom :) Róbcie to dalej, pomagajcie mi hihihi... No i wielkie dzięki, że dzielicie się waszymi pomysłami, zdolnościami ;)
Obiecuję, że niebawem pokażę wam moją fioletowo-lawendową sypialnię, pierwszą prawie wykończoną :)

Ach , no i zapomniałabym o gotowaniu :) Nie jest to moje ulubione zajęcie, choć zaczynam powoli to lubić... Staram się dla mojego A. Im bardziej on to docenia, tym bardziej ja się staram... :) Jeszcze trochę a to pokocham i dojdę do perfekcji :)

Trochę mi lżej :) Wytłumaczyłam, mam nadzieję,  swoje skołowane myśli, tym którzy się dziwią i zadają pytanie 'o czym ona do cho...y pisze' :) Miło mi będzie jeśli nadal będziecie zaglądać do mnie i zostawiać komentarze. To właśnie wasze opinie są najlepszym bodźcem do pisania... :) W sumie to tak jak rozmowa :) Ja coś piszę, wy opiniujecie i tworzy się dyskusja... :) A to lubię najbardziej, bo towarzyska ze mnie duszyczka :D


To cała ja, prosta i otwarta...

4 komentarze:

  1. Pisz dalej :-))) wszystko składa się w całość :-)))
    ... logiczną !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki... Lubię i chcę pisać :) Może dojdę do perfekcji :) Kiedyś hihihi

      Usuń
    2. Masz rację i dzięki że jesteś :*

      Usuń