Strony

sobota, 23 sierpnia 2014

114. Nie najlepsze wiadomoci :(

Minęło tyle czasu... Ale ja nie miałam siły by pisać...
Ciąża daje mi się we znaki... Mdłości, wymioty, bóle głowy... Nie czułam się najlepiej...
Jednak mimo tych objawów wszystko przebiegało prawidłowo.

Aż do feralnego, ostatniego poniedziałku :(

To był mój wolny dzień od pracy i mieliśmy z mężem fajne plany plenerowe... Ale kiedy rano zerknęłam na komórkę zobaczyłam voice mail... Nie znałam numeru więc odsłuchałam wiadomość. To była moja położna... Nie było dobrze...
Ostatnio pobierano mi krew na syndrom Down'a... Przyszły wyniki i nie były zadowalające...
Kiedy oddzwoniłam położna niezwłocznie poprosiła o przybycie.
Nie minęły dwie godzinki a wszystko było jasne :(((

Niestety z wyników wyszło, że znalazłam się w grupie kobiet o wysokim ryzyku. Szansa, że dzidziuś ma syndrom Down'a jest bardzo bardzo malutka... Tylko 0,8%... Tylko, ale dla mnie Aż...
Załamałam się... Z nikim nie chciałam o tym rozmawiać...
Mój A. stara się jak może i wspiera mnie... Ciągle powtarza, że wszystko będzie dobrze... Ale ja zadaję sobie ciągle pytanie: 'A jak nie????'

Boże... Bądź z nami...


To ostatnie zdjęcie USG... I z tego badania wyszło, że wszystko jest w normie... Mamy też dodatkowe badania genetyczne, które dadzą nam odpowiedź w 100%... Amniopunkcję będę miała w środę 27 sierpnia... A do tego czasu myślę, myślę i myślę...

 Piszę, bo czuję, że za chwilkę zwariuję... A tak jest mi lżej...
Dziękuję, że jesteście...

9 komentarzy:

  1. Trzeba być dobrej myśli, wszystko będzie dobrze, 0,8 % to bardzo małe ryzyko zespołu Downa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wierzę mocno, ze wszystko bedzie dobrze. Jestem z Tobą i bądź dobrej myśli.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam mocno kciuki, żeby wszystko było dobrze! A teraz nie stresuj się, wyluzuj i bądź dobrych myśli. No i gratulacje (bo nie wiedziałam, że jesteś w ciąży) :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja droga, Ja znam dziewczynę, której też lekarze dawali takie prawdopodobieństwo, że dziecko (nawet dwie ciąże) może być chore... I co? Urodziła za każdym razem zdrowego chłopaka!

    Z własnego przypadku:
    W piątym albo szóstym miesiącu ciąży miałam robione trójwymiarowe USG.Lekarz bardzo długo mnie badał i to już wydało mi się podejrzane, bo rok wcześniej straciłam dzidziusia. I co mi powiedział? Ze nie widzi nerek! Nie widzi w ogóle nawet żył, które by tam dochodziły! Jeeeeezuuuuu!!! Co Ja przeżyłam... Zalałam się tam łzami, bo już była wizja, że dziecko po porodzie nie przeżyje.Dostałam następny termin na badanie za miesiąc. Wiem co czujesz, bo Ja przez ten miesiąc, nie płakałam, Ja po prostu wyłam...
    ...i bałam się następnej tam wizyty.
    Ale jak już co do czego doszło, zbadał mnie inny lekarz, zawołał tamtego, zrobili konsylium i ...
    ...nerki się znalazły! Okazało się, że jedna schowała się w podbrzuszu. Pewna anomalia, ale niektórzy ludzie tak mają.
    I mam zdrowego urwisa!
    Może to Ci doda trochę otuchy.......

    Trzymaj się cieplutko! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. będzie dobrze zobaczysz ! 3 mam kciuki:)
    jeśli chciałabyś pogadać pisz

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziewczynki dziękuję, że jesteście...
    Podniosłyście mnie na duchu... Kocham Was za to...
    Dziękuję również Tobie Justyna Nakonieczna... Masz piękną córcię więc doskonale wiesz co to za strach... I dzięki za pogaduchy... Być może czasem skorzystam :)
    Buziaki dla was :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Glowa do gory, bedziecie je kochac tak mocno, jak tylko dacie rade-bez wzgledu na stan zdrowia. Poza tym w UK wsparcie jest ogromne dla chorych dzieci i ich rodzin-poza tym, nie ma co sie na zapas martwic! Zyj chwila!

      Usuń