Strony

czwartek, 28 listopada 2013

65. Firaneczka... Progress 30%...


 Witajcie kochane...
U mnie już czuć lekki mrozek, co oznacza, że zima tuż, tuż...
Niestety lato minęło, jesień też powoli się kończy... Czas wyciągnąć kurtki i cieplejsze butki :)
Dziś trochę zmarzłam na spacerku z małą Andy ale jutro już się nie dam... :)
 


Zaczęłam nową robótkę. Obiecałam sobie, że póki nie skończę to wam nic nie pokażę :) Ale szczerze mówiąc aż mnie nosi żeby już coś tu wrzucić, podzielić się z wami moim nowym szydełkowym wyzwaniem...
Jak na nowicjusza to wybrałam dość ambitny projekt :) Ale im wyższa poprzeczka tym potem satysfakcja większa... Nieprawdaż? :)

No więc podjęłam się wyszydełkowania krótkiej (do mniej więcej połowy okna) firaneczki do naszej sypialni :) I przyznam, że nieźle mi idzie... Tylko to takie pracochłonne :( Powtarzających się wzorów będzie pięć, a ja zrobiłam dopiero półtorej :)
Teraz nawet nie chcę myśleć kiedy to skończę, bo mi się wcale nie zechce robić :) Ale z drugiej strony, na początku też mało było widać efekty... A teraz proszę już około 30% jest za mną...

Tak prezentowała się po skończeniu jednej części...

A tak wygląda dziś...

:):):)

Uciekam dalej dziergać :)
A wam życzę cieplutkiego i spokojnego wieczorka...

Pozdrawiam...
M.

12 komentarzy:

  1. I do nas zima nadchodzi już wielkimi krokami niestety...
    Coraz trudniej przejść z domu na przystanek, bo tak zimno. ;-)

    A co do firaneczki, wow! Super! Masz talent kobito! :-)

    Pozdrawiam cieplutko! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Julitko :)
      Zimy nie lubię ale cóż, jakoś trzeba to przeżyć.. Zawsze mnie łapie depresja w te porę roku :) Aż się tego boję :) oże dlatego łapię się za szydełko hihihi

      Również pozdrawiam... Cieplutkiego wieczorku :)

      Usuń
  2. Ślicznie Ci wychodzi:) Za każdym razem, kiedy poczujesz zniechęcenie- pomyśl, jak wspaniale będzie wyglądała całość:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, Ty to umiesz zmotywować :) WIELKIE dzięki :* Chyba tego mi właśnie było trzeba :)

      Usuń
  3. Wow:) Masę pracy włożyłaś i dobrze wyszło:) Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Paulinko.... Ale wciąż czekają białe nici na kuchenna wersje w serduszka ;)

      Usuń
  4. Podziwiam! Ja nigdy nawet kawalka nie wydziergalam, dlatego chyle czola i zycze wytralosci.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Ja dopiero zaczynam... Ty nie wydziergałaś ale jakie inne cudeńka tworzysz :)
      Niebawem już coś u ciebie zamówię :)
      Pozdrawiam...

      Usuń
  5. Cudne ! zazdroszczę cierpliwości ... Wielkie brawa :) Pozdrawiam - M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślicznie dziękuję... To bardzo mile jak ktoś docenia moje skromne dzierganie :) Pozdrawiam i miło mi zawitać na stałe u ciebie :)

      Usuń
  6. Kibicuję Tobie !!!! Ciekawa jestem finalnego efektu.
    Trzymam kciuki :-)

    OdpowiedzUsuń