Strony

wtorek, 14 marca 2017

247. Bardzo udany weekend za nami

Wspaniały, rodzinny weekend dobiegł końca. Ale wszystko co dobre ma swój kres, niestety :( 
Nowy tydzień przed nami i obowiązek rannego wstawania, bo przecież trzeba odprowadzić moją uczennicę do szkoły. Na szczęście ja jestem na dwutygodniowym urlopie, więc znów na parę dni mogę zapomnieć o pracy. 
Zapytacie pewnie jakim cudem mam urlop skoro dopiero co wróciłam do pracy po pięciomiesięcznej przerwie :)??? Ano takim, że zostało mi jeszcze do wykorzystania 9 dni, a że w pracy u mnie rok liczy się tak jak rok podatkowy w UK więc urlop muszę wykorzystać do końca marca :) Oto więc znów jestem na 'wypoczynku' (o ile takowy w ogóle istnieje dla matki z dwójką maluchów w domu)... 

Ale miało być o weekendzie przecież. Do rzeczy więc :)
A więc w piątek Andy dostała wyróżnienie w szkole za najlepsze wyniki w minionym tygodniu. Miła niespodzianka i dla niej i dla nas :) Nagrodą był oczywiście dyplom i pewna miła niespodzianka. Niespodzianką jak się okazało była mały tygrysek o imieniu Tilly :) Andy dostała Tilly pod opiekę na cały weekend, na koniec trzeba było wszystko udokumentować w księdze 'Tilly Tiger Home Visit' (to było już zadanie dla mamy).
Andy bardzo szybko się zaprzyjaźniła z nową maskotką i cały ten czas nie rozstawała się z Tilly choć na chwilkę :) No z wyjątkiem poniedziałku rana, bo wtedy była w szkole :)

Jadły razem posiłki, no i różne łakocie, w tym również ulubione lody Andie :)


Oczywiście dzieliły też razem łóżeczko :)
Słodziaki.


W sobotę postanowiliśmy piec ciasteczka. A że Tilly była z nami więc mieliśmy dodatkowego pomocnika :)  Powiem szczerze, że dziewczynki chętniej się angażowały niż zazwyczaj. Czy to zasługa Tilly, tego nie wiem ale zabawa była super :)
Nawet my z A. bawiliśmy się świetnie :)


W niedzielę wybraliśmy się wszyscy na basen.
Już od jakiegoś czasu staramy się regularnie z dziewczynkami korzystać z basenu, przynajmniej raz w tygodniu. Fajna zabawa a przy okazji można trochę się poruszać. Dziewczynki nawet świetnie sobie już radzą w wodzie :)
Moje małe syrenki kochane


A tu możecie bliżej poznać naszą weekendową towarzyszkę Tilly...
Nawet ząbki z Andie myła hihihi


Niestety weekend szybko się skończył.
Dziś Tilly wróciła do przedszkola i widziałam, że Andie było trochę smutno z tego powodu. Jednak moja dziewczynka wie, że kolejny weekend Tilly spędzi z innym dzieckiem i wtedy ono będzie szczęśliwe tak jak Andie była mając Tilly :)
Bo szczęściem trzeba się dzielić... A nam zostają wspomnienia :)
 


A swoją drogą to bardzo fajny pomysł, nie uważacie?
Uczy dzieci szacunku i opieki nad zwierzątkami :)

Pozdrawiam

2 komentarze: