Strony

wtorek, 2 kwietnia 2013

05. Już we troje...

Ufffff.... W końcu po dłuuuuugim oczekiwaniu na świat przyszła nasza śliczna, mała córcia - Andrea Mia...
Tak więc jak tylko wygospodarowałam sobie wolna chwilkę (mała smacznie śpi) musiałam wam się pochwalić swoim "wielkim skarbem" :) Nie mogłam już wytrzymać hehehe Taka jestem z niej dumna...
Andrea Mia przyszła na świat 24 marca,
drogą naturalną, z niewielką pomocą lekarza... Wyciągali małą ssawka, tak zwany poród vacuum... Było ciężko ale to nie miało żadnego znaczenia :) Dokładnie o godzinie 21.02 po raz pierwszy przytuliłam swoje maleństwo... To niezapomniane przeżycie. Cały ból i trud odszedł w niepamięć, nic prócz zdrowego maleństwa nie miało znaczenia :) Andrea ważyła 3740 i dostała 9 punktów w skali Apgar'a...
Mój mąż cały czas 'asystował' przy porodzie... Nie odszedł od nas ani na minutkę.... Mimo zmęczenia wytrwał dzielnie do końca... Momentami myślałam, że już nie dam rady... Tylko dzięki niemu przetrwałam... Dlatego chcę podziękować swojemu mężowi za wytrwałość, cierpliwość, za to, że z nami był :) Kocham Cię Skarbie...
Teraz możemy oboje cieszyć się naszą kruszynką... Możemy o nią dbać i być szczęśliwi...

2 komentarze:

  1. Jeszcze raz gratuluje,piekne nozki:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekujemy bardzo :) Sliczne nozki, rzeczywiscie, zreszta cala jest sliczna :)))

      Usuń