Jakoś mi dziś humor nie dopisuje. A i pogoda do d..y, leje od samego rana.
Pisanie też jakoś nie idzie... Ech wszystko by diabli wzięli :(
***
Miałam dziś kolejny egzamin teoretyczny na prawo jazdy.
Uczyłam się parę ostatnich tygodni i nawet szydełko odłożyłam na bok. Ale niestety znów oblałam :( Brakło dosłownie jednego punktu... Tak bardzo ważnego.
Cóż jak to mój A. powiedział 'Nie łamiemy się... Bukujemy kolejny termin, uczymy się i zdajemy :)'
Oby za trzecim razem się udało.
***
Jest też coś miłego... Fajna godzinka spędzona taty z córką...
Andrea miała wychodne z tatą na basen... Wczoraj byli pierwszy raz od nie pamiętam nawet kiedy, tak daaawno to było. I dziś była powtórka.
Mamy tu niedaleko całe centrum sportowe, już wam o nim wspominałam, (uczęszczam tam na swoje zajęcia). No i jest też basen... A codziennie w południe są zajęcia dla rodzin z dzieciakami... Powiem wam, że bardzo popularne są te zajęcia, mnóstwo rodziców przychodzi ze swoimi pociechami.
Andy ma radochę, bo kocha wodę a A. ma godzinkę dziennie tylko z Andy, beze mnie i bez Amelki :) Po basenie były lody i powrót do domku, do stęsknionej i smutnej mamuni...
Tylko patrzeć jak Andy będzie pływać :)
***
Dziś, kiedy powiedziałam Andy
- 'Dziękuję'
ona spojrzała na mnie i powiedziała
'Mummy, mama zia cio...' (co znaczy 'nie ma za co')
Potem się przytuliła i uśmiechnęła się najpiękniej jak tylko ona potrafi.
***
Kolejna nowinka to taka, że Amelka ma dwa ząbki :)
Dwie dolne jedyneczki...
A. śmieje się, że teraz Mela może kasować bilety :)))
***
Ok, dobrej i spokojnej nocy. Ja kładę Andy, bo Melka już śpi, i zabieram się za szydełko... Muszę się odstresować...
Pisanie też jakoś nie idzie... Ech wszystko by diabli wzięli :(
***
Miałam dziś kolejny egzamin teoretyczny na prawo jazdy.
Uczyłam się parę ostatnich tygodni i nawet szydełko odłożyłam na bok. Ale niestety znów oblałam :( Brakło dosłownie jednego punktu... Tak bardzo ważnego.
Cóż jak to mój A. powiedział 'Nie łamiemy się... Bukujemy kolejny termin, uczymy się i zdajemy :)'
Oby za trzecim razem się udało.
***
Jest też coś miłego... Fajna godzinka spędzona taty z córką...
Andrea miała wychodne z tatą na basen... Wczoraj byli pierwszy raz od nie pamiętam nawet kiedy, tak daaawno to było. I dziś była powtórka.
Mamy tu niedaleko całe centrum sportowe, już wam o nim wspominałam, (uczęszczam tam na swoje zajęcia). No i jest też basen... A codziennie w południe są zajęcia dla rodzin z dzieciakami... Powiem wam, że bardzo popularne są te zajęcia, mnóstwo rodziców przychodzi ze swoimi pociechami.
Andy ma radochę, bo kocha wodę a A. ma godzinkę dziennie tylko z Andy, beze mnie i bez Amelki :) Po basenie były lody i powrót do domku, do stęsknionej i smutnej mamuni...
Tylko patrzeć jak Andy będzie pływać :)
***
Dziś, kiedy powiedziałam Andy
- 'Dziękuję'
ona spojrzała na mnie i powiedziała
'Mummy, mama zia cio...' (co znaczy 'nie ma za co')
Potem się przytuliła i uśmiechnęła się najpiękniej jak tylko ona potrafi.
***
Kolejna nowinka to taka, że Amelka ma dwa ząbki :)
Dwie dolne jedyneczki...
A. śmieje się, że teraz Mela może kasować bilety :)))
***
Ok, dobrej i spokojnej nocy. Ja kładę Andy, bo Melka już śpi, i zabieram się za szydełko... Muszę się odstresować...
To życzę, żeby jutro był super dzień:) i żebyś miała dobry humor! Buziaki
OdpowiedzUsuńDziękuję Gosiu.. Potrzebuje tego bardzo :)
UsuńBuziaki dla was.
Życzę poprawy nastroju choc i mój wczoraj był bardzo podły :( A moja z kolei tydzien temu straciła pierwszego mleczaka i jest mega szczęśliwa, że w końcu nadszedł ten dzień :)
OdpowiedzUsuńTo obu nam życzę oby dzisiejszy dzień był lepszy :)
UsuńNo i gratuluję Izuni pierwszego mleczaka :) Ciekawa jestem jej reakcji na prezent od wróżki zębuszki :)
Pozdrawiam was cieplutko...
Kochana, nie bierz sobie porazek do glowki, zdasz za trzecim razem... Ja co prawda teoretyczny egzamin zdalam od razu, ale doslownie na styk z iloscia blednych dopuszczalnych punktow. Egzamin praktyczny zdalam za drugim razem (juz nie powiem przez ile wyjezdzonych godzin samochodem, ilosc narawde nieprzecietna! hehe!). I to chyba byl naprawde tylko dobry przypadek, ze za drugim razem zdalam. Ot, mam juz prawo jazdy pare lat, ale i tak nie chce jezdzic samochodem, wole siedziec z boku, nie mam jakos ciagotek, zeby siasc za kierownice.
OdpowiedzUsuńNie martw sie, jutro bedzie lepszy dzien... :)
Dorotko dziś już mi lepiej... Zabukowałam następny termin ale tym razem pochwalę się jak zdam :) Jak nie to bedę próbować do skutku... Ja w sumie też wolę jako pasażer jeździć ale niestety sytuacja zmusza czasem do jazdy i dlatego muszę zdać to cholerne prawo jazdy :)
UsuńBuziaki kochana
No to i ja Cię pocieszę, bo mój piątek był koszmarny. Wyszła moja niedoskonałość na wierzch. Całuski
OdpowiedzUsuńAga mam nadzieję, że po tym marnym piątku nie ma już śladu i jest już tylko radość :)
UsuńJa zapomniałam, przynajmniej tak sobie wmawiam hihihi
Ty piszesz o niedoskonałości hihihi???? Nie wierzę :)
No i baaardzo się cieszę, że w końcu zajrzałaś :) Wiem, że zapracowana kobitka z ciebie ale radość mi sprawiłaś nie małą :)
Dziękuję
Buziaki
Hej głowa do góry, nie zdany egzamin teoretyczny, to jeszcze nie koniec świata!
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio byłam z dzieciakami na basenie. Ależ frajda była. Planujemy częściej tam bywać.
Pozdrawiam serdecznie :)
No teraz kochana trzymam się tego, że zdać muszę tym razem :)
UsuńInnej opcji nie ma :)
Buziaki dla was
Madziu, trzymałam kciuki. Przysięgam. Widocznie za słabo. Nastepnym razem będę trzymać najmocniej jak potrafię. Zdasz. Głowa do góry.
OdpowiedzUsuńDanuś wiem, że byłaś ze mną :) I bardzo dziękuję... to ja zawaliłąm ale tym razem wierzę, że się uda :)
UsuńBuziaki