Strony

środa, 19 lipca 2017

255. Czworo nas... Teraz jest idealnie.

I jest jak dawniej.
Dokładnie tak jak być powinno.
Ja, A. i dziewczynki, czyli jesteśmy znów w komplecie :)

A. wrócił nareszcie z Ugandy...
Opalony i pełen wrażeń. Zdobył doświadczenia zawodowego, poszerzył horyzonty i częściowo zwiedził niedostępne zakątki Ugandy.
Jednak co najważniejsze, przekonał się nareszcie, że pieniądze szczęścia nie dają. Widział tam ludzi biednych ale bardzo szczęśliwych. I mam nadzieję, że nauczył się czegoś od nich w tej kwestii :)
Pomyślicie teraz sobie pewnie, że mój A. to materialista i wszystko sprowadza do pieniądza. Ale to nie tak. On po prostu chciałby żyć tak by się o nic nie musieć martwić. I choć tak się nie da, bo zawsze są jakieś problemy, to on nie przyjmował tego do wiadomości. Aż do teraz :)

No to tyle na dziś...
Zobaczcie tylko jeszcze jak powitały tatę dziewczynki :)
Wszystkie trzy jesteśmy mega szczęśliwe, że znów mamy go w domku 





No i co nam przywiózł z Ugandy :)





8 komentarzy:

  1. Nie ma to jak rodzina razem :):) Jakie fajne prezenty przywiózł mąż :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. To prawda... W rodzinie cała nasza siła :)
      Pozdrawiam również Jolu

      Usuń
  3. Boska torebka!
    Najważniejsze, że wrócił cały i zdrowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Torebka rzeczywiście fajna... I choć na początku kolor mi nie pasował to teraz bardzo ją lubię :)

      Usuń
  4. rodzinka w komplecie trezba sie z tego cieszyć :)pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń