Ciepło się już zaczęło robić więc w głowie tylko urlop i wypoczynek.
W sumie niedawno wróciliśmy z Polski.
Ale to raczej był szał a nie odpoczynek... Wszystko na wariackich
papierach... Poza tym marzy nam się plaża, słońce, bez ograniczeń...
Tak
więc nie zastanawiając się za długo zabukowaliśmy wczasy w Egipcie.
Nareszcie. Problem tylko taki, że musimy poczekać do.... uwaga -
WRZEŚNIA...
Ach jakoś damy radę i dotrwamy... Musimy...
Ale póki co nikt nam nie zabroni przygotowań do wyjazdu hihihi W końcu to będą nasze pierwsze wspólne wakacje z Andreą. Tak więc wybraliśmy się dziś na zakupy. I upolowaliśmy parę fajnych, niedrogich rzeczy :)
Najważniejsze i najśmieszniejsze, to kostium do pływania dla Andy. Ale nie taki dziecięcy hihihi Tylko taki do snurkowania :) Sami zobaczcie jak słodko Andy wygląda. Ja jak ją zobaczyłam to tarzałam się ze śmiechu po dywanie :))) A ona patrzyła na mnie jak na durnia i nie wiedziała o co chodzi.
Mój nurek:
Czyż nie jest słodka???
Szkoda tylko, że nie zdążyłam zrobić zdjęć aparatem. Niestety moja pszczółka była już tak śpiąca, że ledwo złapałam komórkę i pstryknęłam parę fotek... Ale dobre i to... A niestety nie mogłam się powstrzymać by poczekać z przymiarką :)))
Poza tym mój A. kupił sobie w bardzo okazyjnej cenie płetwy i wędkę...
Cieszę się widząc jego śmiejącą się twarz, jak dziecko :)
Polecam zakupy w Decathlon'ie... Warto :)
Pozdrawiam...
M.
Ale Wam słoneczko pieknie rośnie, a do Egiptu poleci już całkiem duża dziewczynka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo prawda kochana... Andrea rośnie jak dla mnie aż za szybko :)
UsuńRównież pozdrawiamy i zapraszam do nowego bloga :) Będzie mi miło Cię tam gościć :)
M.