Nie ma chyba nic piękniejszego i ważniejszego niż rodzina...
Rodzina - to mąż, żona i dziecko, a najlepiej dwoje... Pełnia szczęścia...
To miłość, śmiech, radość, bezpieczeństwo, wsparcie... To wspólne gotowanie, spacery... To także ciche dni, bo przecież nie zawsze jest jak w bajce :) Ale najważniejsze chyba to bycie razem... Bo czy sami damy radę w tym okropnym świecie???
Nigdy tak głęboko o tym tak nie myślałam, aż do dziś...
Ja naprawdę jestem szczęściarą :) I jak o tym myślę to gęba sama mi się śmieje hihihi
Mam swojego A. - najukochańszego, najwrażliwszego, najbardziej męskiego (of kors) i tylko mojego...
Mam swoją Andy - mądrą, śliczną, rozbrykaną, czasem nerwową ale zarazem taką bezbronną...
Czy trzeba czegoś więcej???
Dokładnie do wczoraj myślałam, że mam wszystko.
Rodzina - to mąż, żona i dziecko, a najlepiej dwoje... Pełnia szczęścia...
To miłość, śmiech, radość, bezpieczeństwo, wsparcie... To wspólne gotowanie, spacery... To także ciche dni, bo przecież nie zawsze jest jak w bajce :) Ale najważniejsze chyba to bycie razem... Bo czy sami damy radę w tym okropnym świecie???
Nigdy tak głęboko o tym tak nie myślałam, aż do dziś...
Ja naprawdę jestem szczęściarą :) I jak o tym myślę to gęba sama mi się śmieje hihihi
Mam swojego A. - najukochańszego, najwrażliwszego, najbardziej męskiego (of kors) i tylko mojego...
Mam swoją Andy - mądrą, śliczną, rozbrykaną, czasem nerwową ale zarazem taką bezbronną...
Czy trzeba czegoś więcej???
Dokładnie do wczoraj myślałam, że mam wszystko.
Ostatnio czułam się nie najlepiej... ;) Miesiączka też spóźniała mi się dość ostro... Ale jak robiłam testy to wyszły trzy razy negatywne... Pogodziłam się, że to nie ciąża i zaczęłam szukać przyczyny gdzie indziej.
Umówiłam się do lekarza, potem badanie krwi i czekanie na wyniki :) Wizyta dziś 9.15am...
Ale wczoraj po pracy, w samochodzie, znów poczułam mdłości... Dokładnie tak jak w ciąży z Andreą :) To mi dało znów do myślenia...
Zrobiłam kolejny test... No i proszę :)
U lekarza dziś powiedziałam o pozytywnym teście... Dla pewności pobrano mi krew i 100% pewności będzie jutro.
Ale ja wiem, czuję, że jestem w ciąży :)))
Szczęście tak bardzo mnie rozpiera, że pół nocy nie spałam :) A A.?? Myślałam, że mnie na rękach będzie nosił... Oboje jesteśmy szczęśliwi...
Życie jest jednak pełne niespodzianek :) Tych pięknych oczywiście :)
***
Pozdrawia was gorąco mama nie jedynaczki ale już dwóch pociech :) (I hope)
M.
Umówiłam się do lekarza, potem badanie krwi i czekanie na wyniki :) Wizyta dziś 9.15am...
Ale wczoraj po pracy, w samochodzie, znów poczułam mdłości... Dokładnie tak jak w ciąży z Andreą :) To mi dało znów do myślenia...
Zrobiłam kolejny test... No i proszę :)
U lekarza dziś powiedziałam o pozytywnym teście... Dla pewności pobrano mi krew i 100% pewności będzie jutro.
Ale ja wiem, czuję, że jestem w ciąży :)))
Szczęście tak bardzo mnie rozpiera, że pół nocy nie spałam :) A A.?? Myślałam, że mnie na rękach będzie nosił... Oboje jesteśmy szczęśliwi...
Życie jest jednak pełne niespodzianek :) Tych pięknych oczywiście :)
***
Pozdrawia was gorąco mama nie jedynaczki ale już dwóch pociech :) (I hope)
M.